Historia Karate Kyokushin w Polsce sięga końca lat 60. Wtedy to grupa entuzjastów, na czele z ówczesnym studentem AGH w Krakowie, Andrzejem Drewniakiem (trenował wtedy judo, mając na swoim koncie tytuł mistrza kraju juniorów), zainteresowała się popularnym na Zachodzie Europy karate. Wspólnie z nieżyjącym już tłumaczem języków obcych, Jerzym Wójcikiem, Andrzej Drewniak zaczął tłumaczyć wydawane na zachodzie publikacje dotyczące tej dalekowschodniej sztuki walki. To właśnie z książek Polacy czerpali pierwsze wskazówki metodyczne związane z karate. Sytuację dodatkowo komplikował fakt, iż w tamtym okresie sztuka pustej ręki podobnie jak jazz i dżinsy wydawała się władzom państwowym w naszym kraju czymś co jest wrogie ideom socjalistycznym. Dlatego też pierwsza krakowska sekcja, w której trenowano kyokushin, nazywała się judo i samoobrona Andrzej Drewniak posiadał uprawnienia instruktora judo, więc takie zajęcia nie budziły niczyich podejrzeń. Dopiero w 1972r. przy Akademickim Związku Sportowym AGH powstała pierwsza oficjalna sekcja karate. W tym samym czasie do dyrektora i założyciela International Kyokushin Organization (IKO) Masutatsu Oyamy został wysłany list informujący o podjęciu w Polsce działalnośćci z zakresu Karate Kyokushin. W odpowiedzi Masutatsu Oyama przesłał Polakom adres Prezydenta Europejskiej Organizacji Kyokushin (EKO), shihan Loeka Hollandera, który w kwietniu 1974r. przyjechał do Krakowa. Wizyta ta była dla prekursorów karate nad Wisłą bardzo istotna. Stanowiła bowiem pierwszy żywy kontakt z instruktorem tej sztuki walki. Twierdzi się nawet, że dopiero shihan Hollander nadał prawidłowy kierunek rozwoju karate w Polsce. Dzięki wskazówkom holenderskiego mistrza rozwój ten stawał się coraz bardziej dynamiczny.
W dniach od 22 do 23 maja 1974r. odbyły się I Mistrzostwa Polski w Karate Kyokushin. Walki toczono w 2 kategoriach wagowych ( w średniej zwyciężył A. Drewniak, w ciężkiej J. Piwowarczyk). We wrześniu tego samego roku A. Drewniak wyjechał do Holandii, aby pod okiem shihan L. Hollandera studiować sztukę kyokushin. Tam też złożył egzamin na pierwszy stopień mistrzowski. W roku 1975 pięcioosobowa grupa Polaków wystartowała w I Mistrzostwach Świata w Tokyo w kategorii Open. Niedługo potem w polskiej telewizji zostały wyemitowane dwa programy o karate kyokushin, a prowadzący je red. Tomasz Hopfer uznał tę dalekowschodnią sztukę walki za swoisty fenomen (zresztą sam brał udział w treningach). Audycje telewizyjne w sposób istotny wpłynęły na popularyzację karate w naszym kraju, zaś Kraków stał się głównym centrum Kyokushin w Polsce, do którego zaczęły zjeżdżać z całej Polski osoby zainteresowane kyokushin. Dzisiaj ludzie ci stanowią trzon Polskiego Związku Karate, który powstał w 1979 roku.
Obecnie PZK jako jedyna organizacja zajmująca się dalekowschodnimi sztukami walki jest członkiem Polskiego Komitetu Olimpijskiego, a shihan A. Drewniak znajduje się w gronie tworzącym Komisję Międzynarodową PKO, co najlepiej świadczy o jego wkładzie w życie sportowe w naszym kraju. Obecnie PZK zrzesza 180 klubów i tyle samo sekcji. Dzięki temu należy do grona największych związków sportowych w Polsce. Początki istnienia tej organizacji, ze względu na warunki społeczno polityczne panujące w latach 70, nie były jednak łatwe. Między innymi uniemożliwiono A. Drewniakowi wyjazd do Tokyo na stypendium ufundowane przez IKO, a obecny lider kyokushin nad Wisłą był pomawiany nawet o agenturalność na rzecz amerykańskiego wywiadu oraz szkolenie w sztukach walki bojówek solidarności Dopiero w roku 1983 powstał nowy Zarząd PZK, w skład którego weszli: W. Antoniak, A. Drewniak, A. Goncerz i J. Puchniarski.
A. Drewniak wyjechał do Japonii po raz pierwszy w roku 1986. W Centrum Światowego Kyokushin HONBU przebywał jako uchi-deshi, czyli uczeń wewnętrzny sosei Masutatsu Oyamy. Odcięci od świata uczniowie poddawani byli najcięższym próbom fizycznym i ciągłemu terrorowi psychicznemu. Już pierwszego dnia na znak pokory Drewniakowi ostrzyżono włosy do gołej skóry i położono przed nim biały pas. Znaczyło to, że uczniowie Oyamy nie uznają jego 3 Dana. Przez 15 miesięcy pobytu mógł tylko spać, jeść i trenować karate. Po półtorarocznym pobycie w kraju kwitnącej wiśni, w 1987 roku zdał egzamin na 4 stopień mistrzowski.
Od tamtej pory sztuka karate zaczęła rozwijać się w Polsce z coraz większą dynamiką, znajdując zwolenników nie tylko wśród dzieci i młodzieży, ale także ludzi dorosłych.
W 30 – letniej historii Polskiego Ruchu Kyokushin polscy karatecy bardzo mocno zaznaczyli swoją obecność zarówno w krajowym życiu sportowym jak i na arenach międzynarodowych. Wielokrotnie sięgali po tytuły mistrzów Europy i Świata. Dlatego też obecnie mówi się nawet o polskiej szkole karate. Również na polu organizacyjnym Polacy zyskali dobrą sławę. Może o tym świadczyć chociażby fakt, iż polskim karatekom trzykrotnie powierzono organizację Mistrzostw Europy, zaś za najdonioślejsze wydarzenie w historii ruchu kyokushin nad Wisłą można uznać Puchar Europy Oyama Cup który w roku 1993 rozegrano w Katowicach. Gościem honorowym tej imprezy był sam twórca sztuki kyokushin karate Masutatsu Oyama.
W ramach PZK rozgrywane sš m.in. MP Seniorów, MP Juniorów, MP Juniorów Młodszych, Akademickie MP, MP Wojska Polskiego, MP Resortu Spraw Wewnętrznych, Puchar Polski i MP Makroregionów. Co roku do Krakowa na Wschodnioeuropejski Obóz Karate Kyokushin zjeżdżają z Japonii i USA najwięksi mistrzowie sztuki pustej ręki traktując nadwiślański kraj jako centrum szkoleniowe dla osób mieszkających w krajach wschodniej Europy. Lider karate kyokushin w Polsce, A. Drewniak, posiada obecnie 7 Dan najwyższy w kraju stopień mistrzowskiego wyszkolenia w tej dalekowschodniej sztuce walki. Twierdzi on, że karate nie jest przeznaczone dla rzemieślników, lecz dla artystów.